Polski ślad…
Dzisiaj o polskim śladzie (dosłownie i w przenośni) w
amerykańskim filmie. Oglądając film Lęk
pierwotny (Primal Fear) zauważyłem (nie jako jedyny i pierwszy) na ścianie
gabinetu głównego bohatera plakat do polskiego filmu Morderca zostawia ślad z 1967 roku.
Od razu zadałem sobie pytania co tu robi ten plakat i kto go
zaprojektował? Amerykański film z 1996 roku w reżyserii Gregory Hoblita
opowiada jak znany, cyniczny prawnik (w tej roli Richard Gere) podejmuje się
obrony wydawałoby się, nieśmiałego i
zagubionego chłopaka (doskonały debiut Edwarda Nortona), oskarżonego o
morderstwo arcybiskupa Chicago. Polski film w reżyserii Aleksandra
Ścibora-Rylskiego to też kryminał, ale na tym wydawałoby się, to jedyne
podobieństwo między tymi dziełami. Z Mordercą
zostawia ślad wiąże się jeszcze jedna historia: był to ostatni film
Zbigniewa Cybulskiego – wracając ze zdjęć do tego filmu zginął pod kołami
pociągu na wrocławskim dworcu. Głosu w filmie użyczył mu Tadeusz Łomnicki.
Obejrzałem natychmiast Morderca zostawia
ślad szukając jakiegoś klucza do zagadki, co plakat do tego filmu robił w
amerykańskiej produkcji. Zakładając oczywiście, że to nie przypadek. Trudno
jednak wierzyć tu w przypadek, bo plakat na ścianie gabinetu w Lęku pierwotnym wygląda na oryginał
(jest pożółkły co sugeruje jego wiek). Więc o co chodzi? To oczywiście moja
teoria i przypuszczenia, ale w obu filmach wiele postaci udaje kogoś innego niż
jest w rzeczywistości, gra kogoś, aby coś zyskać. Jeśli to było przyczyną, że ten
plakat znalazł się w amerykańskim filmie, to należy chylić czoła przed Gregory
Hoblitem w podziwie dla jego znajomości polskiego filmu. Druga sprawa to autor
plakatu. O ile parę osób również dojrzało sam plakat w Lęku pierwotnym, to nikt nie napisał kto go zaprojektował. A jest
to postać nietuzinkowa. To jeden z przedstawicieli polskiej szkoły plakatu Maciej Hibner. Ma on na koncie plakaty do
takich filmów jak:
Nóż w wodzie, Abel twój
brat, Ewa chce spać, Dżingis chan, Lola, Ruchome piaski.
Tworzył też plakaty
do sztuk teatralnych, zaprojektował okładki do książek. W swoich pracach
prezentuje najlepsze cechy polskiego plakatu: prostotę i oszczędność formy,
lapidarność, ironię, metaforyczność.
Niewątpliwie to jeden z najlepszych polskich plakacistów.
Cieszę się, że kogoś również dręczyło pytanie: Co robił tam plakat do tego polskiego, jednak mało znanego, filmu. Pewnie odpowiedzi na pytanie: Dlaczego? nigdy się nie dowiemy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń